niedziela, 30 listopada 2008

Softbox ośmiokątny za grosze?

Jak do tej pory w większości przypadków zdjęcia naświetlałem albo gołymi lampami błyskowymi, albo parasolkami, lub 'kartonowym' softboxem zrobionym według instrukcji znalezionych na jakiejś stronie internetowej. Czasem parasolka już nie wystarcza i trzeba zaopatrzyć się w softbox lub octobox (z wiadomych przyczyn moja kartonowa konstrukcja była zdecydowanie stacjonarna i jakikolwiek transport odpadał) - patrzę na strony polskich sklepów internetowych, i szczęka opada prawie do ziemi. O ile parasolka była kosztem 25 zł to softbox ośmiokątny takiej samej wielkości kosztuje pięć-sześć razy tyle. W tym momencie zacząłem zastanawiać się jak zbudować niskim kosztem łatwy do składania i transportu softbox.

Rozwiązanie okazało się prostsze niż z początku przypuszczałem, przecież można do tego wykorzystać srebrną parasolkę! Nakład pracy to kilka godzin a za 30zł (wliczając cenę wszystkich elementów) można zbudować całkiem fajny octobox o średnicy jednego metra, który w dodatku bez najmniejszego problemu będzie można montować w posiadanych uchwytach do parasolek :)

Pamiętaj że nieumiejętnie wykorzystywana wiertarka czy piła to bardzo niebezpieczne narzędzia. Lepiej czasem sobie odpuścić i zlecić robotę komuś bardziej doświadczonemu!

Poniżej zamieszczam kilka zdjęć (i komentarze, choć wydają mi się nie potrzebne - wszystko ładnie widać, każdy element jest zaznaczony na wszystkich zdjęciach taką samą literą):



W miejscu czerwonej przerywanej kreski tniemy, ja przepiłowałem piłką - ważne, aby część która pozostała w parasolce nie wystawała poza kopułę. Ucięta część przyda się później więc nie wyrzucamy jej!






Do poprzednio uciętej części "A" wklejamy (chyba najlepiej żywicą epoksydową przeznaczoną do metalu) nieco węższy pręt "D", ja zrobiłem go szlifując pilnikiem śrubę zamieszczoną w szczękach wiertarki. W pręcie trzeba wywiercić otwór, dokładnie w środku.





Odkręcamy zatyczkę z tyłu parasolki (u mnie była tam nakręcona zaślepka). Składamy parasolkę i przewiercamy dokładnie przez środek element z którego odkręciliśmy zaślepkę "B".





Robimy druciany skobel (C) który będzie nam służyć za mocowanie. Można zrezygnować z wiercenia otworów w obydwu elementach (sklejając "B" i "A" ze sobą), złożony softbox będzie zajmował więcej miejsca, oraz nie wykorzystamy go ponownie jako parasolki.





Mocujemy nasz octobox w tym samym miejscu co ostatnio parasolkę, staramy się tak nakierować lampę błyskową, aby celowała w środek octoboxu). Dokręcamy śrubkę mocującą, po czym w jednej ze ścianek naszego nowego softboxu wycinamy otwór w którym schowamy głowicę naszej lampy błyskowej. Jeśli otwór nie będzie zbyt duży (a wyciąłeś tylko '3 boki', oraz wykonałeś mocowanie tak jak ja (na skobla, bez kleju) to możesz śmiało korzystać ze swojej srebrnej parasolki tak jak dawniej (oczywiście najpierw demontujesz octobox) :)






Teraz wystarczy tylko jakoś elegancko zamontować na parasolce materiał rozpraszający (ja kupiłem sobie z Anglii 'ripstop nylon'). U mnie to wygląda trochę niechlujnie (mocowanie poprzez małe zaciski). Może kiedyś znajdę kogoś kto będzie potrafił mi wyciąć i obszyć coś na dokładny wymiar :) Zdjęcie zostało zrobione przy lampie nikon sb25 ustawionej na 1/8 mocy, oraz 20mm zoom.

W ten o to sposób mam octobox i w pełni sprawną parasolkę, 2w1 :) Zdjęcie oświetlone tym wynalazkiem:






Czekam na wasze sugestie i komentarze.

UPDATE:

Ripstop nylon kupiłem tutaj. Bardzo polecam sprzedawcę, materiał dobrej jakości, szybka przesyłka.

piątek, 28 listopada 2008

Making The Web Work For You



Długi film odnośnie blogowania, fotoblogów, zarabiania na blogach, marketingu itp. Nie jest może jakiś przełomowy czy pięknie zmontowany (zwykły zrzut z kamery), ale myślę że zainteresuje kilka osób. Dlaczego fotograf powinien blogować? Jakie będzie miał z tego korzyści? Co mu to da? Strobist (David Hobby), Chromasia (David Nightingale) i Chase Jarvis (on udostępnił nam ten film) dzielą się swoimi przemyśleniami na temat blogowania oraz korzyści jakie im ono przyniosło.

Jeśli prowadzisz jakiś ciekawy blog/stronę, możesz skontaktować się ze mną w celu wymienienia się odnośnikami (Ty będziesz reklamować mój blog, a ja Twój).

Pozdrawiam i jak zwykle czekam na komentarze.

wtorek, 25 listopada 2008

Photo Day 2.0 na terenach Gdańskiej stoczni.

W końcu zaczęło się dziać coś ciekawego w kwestii trójmiejskich plenerów fotograficznych... jak na razie było bardzo spokojnie, aż tu nagle łup. Ponad 350 fotografów zebrało się na pod bramą Gdańskiej Stoczni w poszukiwaniu tematów fotograficznych. Czy to nie za wiele osób na taki plener? Wydaje mi się że mogłoby być ciekawiej gdyby ludzi było mniej. Mimo wyjaśnianych na MMtrojmiasto prostych reguł 'bezkolizyjności' znalazło się kilka osób które jak gdyby nigdy nic wchodziły innym w kadry i nie przejmowały się tym zanadto. Trochę się momentami krew gotowała, co akurat było pozytywnym skutkiem ubocznym powodowanym przez bądź co bądź nielicznych, idiotów.

Matka natura była w dniu pleneru hojna, niektórym przeszkadzał chłodny wiatr - według mnie na pewno był on lepszą opcją niż deszcz, śnieg lub mix błotny.

Co ciekawego można było zobaczyć w stoczni? Czy miejsce dobrze dobrane? Według mnie stocznia to bardzo wdzięczne miejsce z wieloma tematami fotograficznymi, chociaż jestem niezadowolony ze swoich zdjęć, tym bardziej gdy porównuję je do zdjęć do zaprezentowanych przez kolegów z forum Canon-Board.info (trzeba przewinąć kilka stron, ale myślę że warto). Na pewno całego potencjału stoczniowych klimatów nie wykorzystałem. Cóż. Mądry polak po szkodzie.

Jak widać Photo Day w stoczni Gdańskiej zaowocował nie tylko zdjęciami architektury, krajobrazami czy fotografiami które pasowałyby do reportażu. Idąc przez stocznię można by naliczyć kilkanaście dziewczyn wdzięczących się w surowym otoczeniu ginącej stoczni. Na pewno zdjęcia pojawią się w albumach modelek, pewnie sporo wyląduje na naszej klasie. Ale czy to już wszystko? Prócz portretów natkniecie się pewnie na kilka zdjęć typowo artystycznych, w pewnej hali kadr zakłócał mi nikoniarz biegający z miejsca na miejsce z kwiatkiem szukając jakiejś głębszej treści, sposobu na poruszenie odbiorcy...

Wracając do moich (według mnie słabych!) zdjęć, na razie jeszcze wszystkiego nie wywołałem, w miarę postępów prac będę dodawał je do setu na flickr.com.

poniedziałek, 17 listopada 2008

Jak ustawiać lampy w studio?

Prawie każdego fotografa chcącego spróbować swoich sił w studyjnych warunkach dręczyło pytanie postawione w temacie. Jak zatem ustawić lampy w studio? Niestety nie ma na to jednej słusznej recepty, praktyka czyni mistrza. Dlaczego więc piszę tego posta? Po to, aby łatwiej byłoby Ci stawiać pierwsze kroki w studio. Jak mam zamiar Ci pomóc? Pokażę kilka gotowców... nie wyczerpują one tematu, ale na całkowicie początkującym pomogą.

Pierwsze dwa filmy zostały nakręcone przez Jima Talkingtona, autora blogu Prophotolife.

1. Oświetlanie modela pojedyńczym źródłem światła:



2. Poniżej 'Klasyczny portret z trzema źródłami światła' (Classic Three light portrait):



3. Siedem ustawień światła, prezentowane przez Marka Wallace'a z Snapfactory:



Komentarze mile widziane :)

czwartek, 6 listopada 2008

Światłomierz, czy warto?

Na forum ostatnio pojawiła się dyskusja na temat potrzeby posiadania światłomierza w czasach fotografii cyfrowej (tutaj - wypowiadam się pod nickiem robgr85).

Jest kilku przeciwników, jak i zwolenników (ja się do nich zaliczam) tego o to urządzenia.

Dlaczego warto mieć światłomierz? Z kilku prostych powodów:

  • łatwiej balansować pomiędzy kilkoma źródłami światła błyskowego

  • łatwiej balansować pomiędzy światłem zastanym i błyskowym

  • szybkość i komfort pracy znacznie wzrastają

  • wbrew pozorom mechanizm wbudowany we współczesną lustrzankę nie robi tak dokładnych pomiarów jak zewnętrzny światłomierz

  • jak coś mi się przypomni to jeszcze tutaj dopiszę (post publikuję w wersji BETA, pewnie jeszcze kilka razy go zaktualizuję)




Mark Wallace (SnapFactory) jest blogującym fotografem, który chętnie dzieli się swoją wiedzą. Nakręcił dwa dobre filmiki instruktażowe o interesującej nas tematyce. Na na pierwszym zobaczysz różnice w pomiarze światła z aparatu i światłomierza, jak go używać itp. :



Oglądając kolejny dowiesz się jak balansować światło błyskowe z światłem zastanym, krótka prezentacja możliwości światłomierza Sekonic L-358 (którego sam polecam - bardzo dobry sprzęt):



Czekam na wasze komentarze!