wtorek, 25 listopada 2008

Photo Day 2.0 na terenach Gdańskiej stoczni.

W końcu zaczęło się dziać coś ciekawego w kwestii trójmiejskich plenerów fotograficznych... jak na razie było bardzo spokojnie, aż tu nagle łup. Ponad 350 fotografów zebrało się na pod bramą Gdańskiej Stoczni w poszukiwaniu tematów fotograficznych. Czy to nie za wiele osób na taki plener? Wydaje mi się że mogłoby być ciekawiej gdyby ludzi było mniej. Mimo wyjaśnianych na MMtrojmiasto prostych reguł 'bezkolizyjności' znalazło się kilka osób które jak gdyby nigdy nic wchodziły innym w kadry i nie przejmowały się tym zanadto. Trochę się momentami krew gotowała, co akurat było pozytywnym skutkiem ubocznym powodowanym przez bądź co bądź nielicznych, idiotów.

Matka natura była w dniu pleneru hojna, niektórym przeszkadzał chłodny wiatr - według mnie na pewno był on lepszą opcją niż deszcz, śnieg lub mix błotny.

Co ciekawego można było zobaczyć w stoczni? Czy miejsce dobrze dobrane? Według mnie stocznia to bardzo wdzięczne miejsce z wieloma tematami fotograficznymi, chociaż jestem niezadowolony ze swoich zdjęć, tym bardziej gdy porównuję je do zdjęć do zaprezentowanych przez kolegów z forum Canon-Board.info (trzeba przewinąć kilka stron, ale myślę że warto). Na pewno całego potencjału stoczniowych klimatów nie wykorzystałem. Cóż. Mądry polak po szkodzie.

Jak widać Photo Day w stoczni Gdańskiej zaowocował nie tylko zdjęciami architektury, krajobrazami czy fotografiami które pasowałyby do reportażu. Idąc przez stocznię można by naliczyć kilkanaście dziewczyn wdzięczących się w surowym otoczeniu ginącej stoczni. Na pewno zdjęcia pojawią się w albumach modelek, pewnie sporo wyląduje na naszej klasie. Ale czy to już wszystko? Prócz portretów natkniecie się pewnie na kilka zdjęć typowo artystycznych, w pewnej hali kadr zakłócał mi nikoniarz biegający z miejsca na miejsce z kwiatkiem szukając jakiejś głębszej treści, sposobu na poruszenie odbiorcy...

Wracając do moich (według mnie słabych!) zdjęć, na razie jeszcze wszystkiego nie wywołałem, w miarę postępów prac będę dodawał je do setu na flickr.com.

2 komentarze:

  1. Fajna sprawa taki dzionek w industrialu. Znając siebie raczej bym nie poszedł, bo chociaż temat ciekawy i kuszący to tłum ludzi już nie dla mnie - jestem typem wolnego samotnego strzelca - freelancerem odosobnionym. Co prawda uwielbiam pracę w ludźmi, ale tylko wtedy kiedy nie wchodzą mi na łep - w tzw. drogę.

    OdpowiedzUsuń
  2. no sobie myślę że powinieneś się na blogu pochwalić bo przecież jesteś w gronie laureatów :)

    OdpowiedzUsuń