Obiektyw zaparował? Nigdy więcej!
Jakiś czas temu próbowałem porobić nocne zdjęcia podczas 'deszczu meteorów' - no i pojawił się problem - po kilkunastu minutach fotografowania, dzięki wilgotnemu powietrzu zaparowało mi szkło obiektywu... i dlatego cała reszta zdjęć była do kitu (bo oczywiście zjawisko zauważyłem dopiero jak pakowałem sprzęt do auta).
Przeszukiwałem sieć, no i znalazłem dwie metody na rozwiązanie problemu:
- wiatraczek skierowany na obiektyw,
- podgrzewanie obiektywu (ponoć astronomowie to wymyślili)
Wiatraczek nie dość że mógłby być widoczny gdybym źle go zamontował, to zamontowany na statywie na pewno wprowadzałby drgania, a to jest efekt bardzo niewskazany podczas stosowanego nocą dłuższego naświetlania.
Pozostała druga opcja. Postanowiłem sam sobie zbudować podgrzewacz do obiektywu. Było to prostsze niż przypuszczałem.
Potrzebne:
- taśma gumowa (taki elastyczny pasek materiału z gumą stosowany przez tapicerów/krawcowe)
- rzep
- coś do cięcia (np. nóż)
- 12 oporników 2ohm@5W
- wtyczka zasilania dostosowana do baterii/źródła zasilania - w moim przypadku wtyk do zapalniczki samochodowej
- kabel do zasilania
- krótkie kabelki
- klej silikonowy
- igła, nitka, lutownica, cyna i topik
Jak to działa?
Podgrzewacz to nic innego jak 12 oporników połączonych szeregowo zasilanych z gniazda zapalniczki w samochodzie (zwykle ustawiam statyw na dachu lub w pobliżu auta, więc po co targać baterie itp gadżety skoro można skorzystać z akumulatora?). Przy instalacji samochodowej 12V oporniki oddają 6W w postaci ciepła (moc jest wprost proporcjonalna do kwadratu napięcia). Według mnie to wystarczająca moc, nawet czasem może być to za dużo - dlatego zalecam zainstalowanie sobie dodatkowego przełącznika aby móc włączać/wyłączać sobie raz na jakiś czas podgrzewacz (zależnie od temperatury otoczenia, wiatru itp może nagrzewać się dłużej itd).
Uważam że dobrym pomysłem jest owinięcie powierzchni styku obiektywu z podgrzewaczem jakąś miękką tkaniną.
Jak zbudować?
Zapraszam na film:
Komentarze/głosy mile widziane.
witam, dopiero zaczynam swoja przygode a fotografia ale pomysl pogrzewacza mi sie spodobal. jesli uda mi sie ztobic samemu to dam znac. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń